Magazyn czy Ośrodek Kultury?

List otwarty do Burmistrza i Radnych Miasta Mszana Dolna

Szanowny Panie Burmistrzu, Szanowni Radni Miasta Mszana Dolna,

Serdecznie gratuluję podjęcia decyzji o budowanie sali widowiskowej w naszym mieście. To wydarzenie, na które wielu z nas czekało latami. Decyzja ta zapisze się złotymi zgłoskami w historii Mszany Dolnej.

Zasmuciła mnie jednak wizualizacja projektu budynku (przedstawiona na stronie Urzędu), który mógłby stać się pozytywną wizytówką Mszany. To, że będzie wyglądał lepiej niż straszący latami nieotynkowany budynek na stadionie, nie powinno być argumentem pozwalającym zaakceptować cokolwiek. Gdyby był budowany w latach 90-tych, być może nie wywołałby takich reakcji, ale mamy rok 2017. Widziałem wiele pięknych budynków użyteczności publicznej. Zarówno wyszukanych i drogich, jak też tańszych i skromnych. W końcu – wiele ohydnych. Dlaczego Mszana ma czerpać inspiracje z tych ostatnich? To, że brakuje w tym mieście pozytywnego układu odniesienia, nie znaczy, że mamy dalej akceptować autystyczną architekturę.

Już jeden pomysł pt. „można dostać dotację z Unii, więc coś zróbmy”, skończył się zdewastowaniem Rynku. Rynek był jaki był, może wymagał remontu, ale była trawa, były drzewa, róże. A mamy mały plac defilad. Tylko gdzie te defilady?

Mógłbym podawać dziesiątki przykładów pięknych budowli, które widziałem na świecie, ale przecież tu nie chodzi o licytowanie się. Chcę tylko zwrócić uwagę, że estetyczne projekty nie muszą dotyczyć tylko wielkich miast, i nie muszą też być bardzo kosztowne. Duńska mieścina Humlebæk schludnie połączyła ideę muzeum sztuki nowoczesnej (Louisiana Museum of Modern Art przyciąga turystów z całego świata) z betonowo-szklaną konstrukcją. Całość wspaniale wkomponowana w otoczenie. A jak będzie wyglądać ten „amalgamat” na tle Lubogoszczy?

Biblioteka w Meksyku

Mimo banalnego kształtu biblioteka uniwersytecka w Meksyku pięknie i oryginalnie wpisała się w kontekst historii kraju jak i świata.

Ma być kloc, bo taniej? Nawet kloc może być ładny. Jedno z najbardziej zaludnionych, a równocześnie najbiedniejszych miast na świecie, Meksyk, szczyci się piękną uniwersytecką biblioteką, której wygląd może kojarzyć się z bogatą i tajemniczą historią kraju, a równocześnie przemyca wiele kanonów z historii całego świata. Oddano tu nawet hołd myśli kopernikańskiej.

Szanuję gust radnych, którym projekt się podoba. W Mszanie Dolnej mieszka jednak jeszcze siedem tysięcy innych osób, nie wspominając o przyjezdnych. Słyszałem argument, że budynek ma być funkcjonalny. No ale modernizm był sto lat temu. Poza tym można zrobić coś funkcjonalnego i ładnego równocześnie. Tym bardziej, jeśli ma to być ośrodek KULTURY. A ta kojarzy mi się ze sztuką, dobrym smakiem. Z socjologicznego punktu widzenia może też kojarzyć się z obowiązującymi normami. No, to by się zgadzało.

A za kilka lat jak TVN albo inne media szukające sensacji będą robić jakiś ranking najbrzydszych inwestycji, to pewnie wpadną do Mszany. Powody będą już dwa. Można uczyć się na błędach (choć Mszany na razie to nie dotyczyło), ale można też błędy naprawiać. Według mnie lepiej dopłacić więcej za ewentualne poprawienie projektu (nie znam warunków umowy), niż brnąć w coś, co będzie razić po oczach kolejne pokolenia i być powodem do wstydu dla jednych, a dla innych – do szykan.

Rzut z góry na projekt daje obraz mniej tragiczny, ale od kiedy ośrodki kultury projektuje się dla ptaków?

Bardzo doceniam nieturystyczny charakter Mszany, tu można odpocząć. Widoki na góry i z gór są piękne, a szlaki niemal puste. Zdjęcia pamiątkowe – wyśmienite, dopóki w kadr nie wejdzie coś z radosnej (a może smutnej?) twórczości projektantów.

Z tego co wiem, w Mszanie prowadzono badania jakości powietrza. Wyników chyba jednak nie opublikowano. Wiele wskazuje na to, że są gorsze niż w Krakowie. Mszana jako miasto nie musi być jednak ani szpetna, ani rakotwórcza.

I jeszcze kilka ośrodków w Polsce: Służewski Dom Kultury, Dom Kultury w Grodzisku Mazowieckim, no i w końcu przeciętny Lubski Dom Kultury, który i tak wydaje się ciekawszy niż to, co zapowiada się u nas.

Podobno, gdy nie wiadomo, jak się ubrać, najlepiej włożyć coś czarnego, że czarny pasuje prawie do wszystkiego. Być może budynek nie przytłaczałby tak bardzo, gdyby miał więcej szklanych elementów (niekoniecznie okien). Pomyślałem jednak, że mam spaczony gust, naoglądałem się za dużo i mam fanaberie. Zapytałem więc innych mieszkańców miasta, jak też paru artystów związanych z Mszaną, a także architektów, co myślą o tym projekcie. Niżej ich opinie.

PS Dziwi mnie szczególnie, że panowie burmistrz Józef Kowalczyk i radny Bogdan Surówka, którzy podróżują do tylu pięknych miejsc, tak entuzjastycznie zaakceptowali ten projekt…

PPS Z mojej ostatniej rozmowy z Sekretarzem Miasta, panem Antonim Rogiem, wynika, że nie jest to jeszcze wizualizacja całego projektu, a jedynie koncepcji bryły. Według niego projekt elewacji pozostaje kwestią otwartą. Jest zatem szansa, że finalnie będzie lepiej niż nam podpowiada… wyobraźnia?

Bartłomiej Zobek, podróżnik, autor strony Kalendarz Przygód

Michał Liszka – malarz, mecenas sztuki:
Tragedia, ale jako magazyn i to mało znanej firmy jest w porządku.

Wojciech Pitala – reżyser, scenarzysta:
Z jednej strony – paskudztwo ignorujące kontekst. Z drugiej strony – mamy już w tym mieście taką ilość ohydnych budynków, że jeszcze jeden nie robi już żadnego wrażenia. Choć może właśnie nie ignoruje kontekstu, tylko idealnie się wpasował…

Honorata Nawieśniak:
Można by zapytać o zdanie samych mieszkańców. Ten projekt wygląda jak jakaś hala hurtownicza, a nie budynek przyjazny kulturze.  Ale może się mylę, może to jakieś nowe „trendy budowlane”… a może perspektywa na przyszłość? Nie wypali Ośrodek Kultury, to wynajmą pod biura.

Agnieszka Bucka – architekt, Politechnika Krakowska:
Ciężka, pancerna, hermetyczna bryła. Nic interesującego i bez wyrazu, łącznie z propozycją wykończenia elewacji. Warto poważnie zastanowić się nad decyzją realizacji przedstawionego projektu. Powyższa koncepcja budynku niczym nie zaskakuje, a w odczuciu odbiorcy przytłacza, w szczególności przy braku powiązania obiektu z otaczającą go naturą oraz terenem zalanym wszechobecnym betonem, wykluczającym zieleń. Z pewnością istnieje możliwość lepszej koncepcji obiektu ciekawego architektonicznie, która zawierałaby założenie trafnego wpisania budynku w kontekst, nie tylko za pomocą jego formy, ale także użytych do jego wzniesienia materiałów – bardziej przyjaznych środowisku (może nawet lokalnych).
W Internecie można znaleźć wiele inspiracji, parę przykładów:
http://www.archdaily.com/380578/chinguacousy-park-redevelopment-maclennan-jaunkalns-miller-architects/51a82801b3fc4b39ee0003e5-chinguacousy-park-redevelopment-maclennan-jaunkalns-miller-architects-photo
http://www.bryla.pl/bryla/7,85301,20381730,dom-osadzony-w-tradycji-malopolska-chata-podcieniowa.html
http://www.archdaily.com/871142/bastide-dolette-nil-house-of-the-regional-natural-catalan-pyrenean-park-inca-architectes

Dr Michał Zawada – Akademia Sztuk Pięknych W Krakowie:
Zapóźnione modernistyczne rozwiązanie w duchu minimalizmu nijak się ma do pejzażu architektonicznego Mszany i okolic, a jako ośrodek kulturotwórczy powinien właśnie pokazywać ciekawe rozwiązania. Jeśli nawet miałaby to być bryła minimalistyczna, to przecież można otworzyć ten budynek oknami na otoczenie, rozbudować część ogrodową dookoła, wprowadzić elementy drewna lub kamienia, a nie imitować gmach współczesnej fabryki lub hurtowni.

Dynamiczny budynek byłby bardziej adekwatny dla interesującego pejzażu Mszany, sąsiedztwa Lubogoszczy, rzeki etc. Obecna monolityczna forma raczej odpycha, niż zaprasza do środka.

Taka decyzja implementuje na grunt mszański zapóźnione i już prowincjonalne rozwiązania architektoniczne, skrywające się pod płaszczykiem pozornej nowoczesności. Niestety nie wszystko, co jest oparte o proste formy architektoniczne, jest nowoczesne. Diabeł tkwi w szczegółach, w doborze materiałów, interakcji z otoczeniem, także społecznym, a więc w dyskusji z odbiorcami tej architektury – mieszkańcami miasta.

Ewa Nowak – architekt:
Obiekty związane z kulturą mają szczególne znaczenie reprezentacyjne, edukacyjne i integracyjne dla środowisk, w których powstają, i ich społeczeństw. Projekty takich obiektów powinny być traktowane ze szczególną uwagą i wyłaniane w konkursach z udziałem specjalistów. Propozycja nowego budynku Miejskiego Ośrodka Kultury w Mszanie Dolnej nie wydaje się spełniać wymagań stawianych obiektom tego typu. Przytłaczająca, monotonna bryła budzi niepokój, a monumentalna elewacja nie zaprasza do odwiedzin, nie mówiąc o pełnieniu funkcji reprezentacyjnych.

Marta Witosławska – architekt:
Jestem zaniepokojona estetyką przedstawionych wizualizacji, które jak rozumiem obrazują zamierzenie inwestycyjne.

Świadomość możliwości technicznych w obecnej architekturze powoduje, iż trudno jest mi się pogodzić z kolejnym „pudłem” , które ma być jednym ze znaków rozpoznawczych miasta, atrakcją, może i przyszłym przyciągającym symbolem.

Funkcja kultury, jaką nadaje się nowej inwestycji, powinna odróżniać ten budynek od innych, podobnych kubaturą jak, np. obiekty handlowe, a mam nieodparte wrażenie, że w estetyce przypomina tani supermarket: podziały na ścianie przypominają okładzinę aluminiową, bryła prosta i równa, długa nudna elewacja, brak podkreślenia wejścia.

W obecnych czasach panuje trend prostych , minimalistycznych budynków w myśl zasady Mis van der Rohe – „mniej jest więcej”, tylko tu jest „za mało”.

Większość budynków powinna być projektowana w oparciu o kontekst i  otoczenie. Mam wrażenie, że to „pudełko” może być wszędzie i pełnić dowolną funkcję.

Regionalizm w architekturze , który zapewne jest zapisany w Planie Zagospodarowania Przestrzennego Mszany Dolnej tu gdzieś umknął.

Nie znaczy to, że należy budować skośny dach , ale może wystarczy nawiązać do materiałów budowlanych związanych z górami: drewno, kamień , spiek kwarcowy, szkło.

Płaski dach został już dopuszczony w przestrzeni miasta , w samym jego centrum. Czy udanie? Mogę polemizować. Zatem czy nie stać nas na elegancką, dobrą w formie architekturę z naturalnych materiałów, dobrze wpisaną w przestrzeń ? Elegancka architektura nie oznacza droższa!

Proponuję zatem spojrzeć na przykłady.

Wystarczy sprytnie zagrać okładziną drewnianą, jej kolorem, podcięciem, ułożeniem. Bryła pozostaje prosta, a wygląd się zmienia.

Można wyciąć kształt skośnych dachów i wypełnić drewnem w innym kolorze lub ułożeniu, lub nawet zastosować lustro, by odbijało otoczenie (np. zieleń).

Można też podzielić fasadę na część kamienną dołem , drewnianą górą, nadać dynamiki przez linie krzywe, podciąć w parterze z uskokiem.

Gdy obawiamy się ceny kamienia, można zastąpić to betonem architektonicznym (świetnie sprawdza się w srogich warunkach) lub spiekami kwarcowymi, które nie wymagają podkonstrukcji (wystarczy nakleić).

Nudną długa elewacje podzielić np. zmianą wysokości attyki, która kryje płaski dach.

Należy tą bryłę wpisać w kontekst otoczenia, ze względu na funkcję reprezentacyjną, podkreślić wejście i nie zapomnieć o małej architekturze.

Gdy uda się odnaleźć oryginalną formę, należy pomyśleć jak wykonać parking, ławki, może małą zewnętrzną scenę, miejsce spotkań. To nierozerwalny element budynku posiadającego funkcję kulturalną. Czy chcemy by ta przestrzeń była jak obecny rynek?

Na koniec, mam wrażenie, że zapomniano o kosztach utrzymania obiektu.

Dlaczego z nowego obiektu nie zrobić budynku, który byłby przykładem obiektów energooszczędnych, pełniących tez funkcje edukacyjną (urządzenia edukujące dzieci).

Dach płaski może być zielonym (dobra izolacyjność) – pytanie , czy w tym klimacie da się to utrzymać ( śnieg , zmienność temperatury zimą). Można postawić tam ule, zieleń na niskim humusie, to z reguły niewysokie trawy z kwiatami (mała łąka).

Sprawność paneli fotowoltaicznych zależy od ustawienia i powierzchni. Może warto dobrze zaprojektować jedną z fasad jako panele?

Wykonać okna od południowo- zachodniej strony, a tak ułożyć funkcję, by od północy ich nie było.

Na przeszkleniach (najlepiej przy przestronnym foyer)  zamontować fotowoltaikę, (w zespolenia wbudowane są panele),  panele pionowe lub poziome uchylne (osłania od nadmiaru słońca i wiatru).

Rozwiązań jest mnóstwo. To nie są drogie technologie. Czy faktycznie nie stać nas na jeden dobry obiekt, który przyciągałby innych , byłby wizytówką, centrum kultury dla mieszkańców i przybyszy?

Polecam zapoznać się z filozofią rozwoju miasta Tbilisi. Gruzja – mały, rozwijający się kraj. W stolicy, która jest mniejsza od Krakowa, są budynki największych architektów świata i wszyscy jeżdżą tam, by je zobaczyć!

Polecam też zapoznać się z fenomenem budynku koncertowego fundacji Pendereckich. Lusławice – wieś mniejsza od Łostówki – posiada budynek, który stał się centrum kultury. Hotele rosną tam jak grzyby po deszczu, a od nazwisk artystów tam bywających, oczy robią się jak 5 złotych.

Zatem jeżeli są środki na taki obiekt , to niech to będzie duma wszystkich mieszkańców.

I jeszcze parę przykładów oraz szkiców.

Montauk House and Guest House, Location: Montauk, NY, Architect: James Biber/Pentagram. This is the description of this image.

PS Przepraszam osoby, które mogły czuć się dotknięte niefortunnym zwrotem „architektoniczny autyzm”. W niniejszej publikacji zmieniłem je na autystyczną architekturę, co powinno być bardziej neutralne, a wciąż oddawać problem w komunikacyjnej funkcji projektu.